top of page
detoba.jpg

#OBA
(Ryszard Grzyb & Marcin Osiowski)

OBA to nazwa wspólnych działań malarskich Ryszarda Grzyba i Marcina Osiowskiego. Sami artyści efekt tej współpracy traktują nie tylko jako przedłużenie indywidualnych poszukiwań, ale przede wszystkim jako autonomiczną wartość, która krystalizuje się w trakcie rozmów i wspólnych malarskich sesji cechujących się mniejszą lub większą regularnością od 2002. Tym, co skłoniło ich do wspólnego malowania, co połączyło jako ludzi i malarzy, to poczucie humoru i wyczulenie na absurdy codzienności. 

Malarze podjęli współpracę bez żadnych założeń, celów i programów. Inspiracje znajdowali we własnych notatkach, przeczytanych książkach, zdjęciach z podróży, obserwacji wydarzeń rozgrywających się w najbliższym otoczeniu. Wspólne malowanie od początku ma charakter przyjacielskich spotkań, dlatego w obrazach OBA widoczna jest przyjemność z współpracy, czerpanie radość z samego aktu malowania. Ich wspólne sesje mają charakter „jam session”, improwizacji, gdzie jeden temat jest interpretowany i przetwarzany przez kolejną osobę. 

Grzyb w odniesieniu do znajomości z Osiowskim przywołał termin chemii międzyludzkiej, o której często wspominał także Gombrowicz. Dzięki niej jednostki, w rozmaitości ludzkich charakterów i nieskończoności kombinacji między nimi, miewają szczęście stworzyć niezwykle harmonijny tandem. Grzybowi i Osiowskiemu nie brak wspólnego mianownika, a naturalnie ukształtowana formuła ich współpracy nigdy nie stanowiła zarzewia dysonansu ani artystycznej dywergencji.  Ich malarska współpraca jest pochodną wzajemnej sympatii i pewnego podobieństwa charakterów, więzi intelektualnej i poglądów na twórczość.

Ich poszczególne realizacje różnią się od siebie nie tylko tematyką, ale także formą, która bywa bliższa wczesnym, abstrakcyjnym płótnom Osiowskiego, innym razem charakterystycznemu horror vacui Grzyba. W formie wizualnej harmonia współpracy pojmowana jest jako synteza przeciwieństw; ornamentalnego stylu Grzyba, jak i syntetycznego, celowo „anty-dekoracyjnego” charakteru prac Osiowskiego. Jak sugeruje podtytuł jednej z ich wystaw „my oba to trzecia osoba” rzeczywiście w trakcie wspólnych działań powstaje całkowicie nowa artystyczna wartość będąca wypadkową ich stylistyk, inspiracji i silnych osobowości.

bottom of page